niedziela, 7 lipca 2013

Wyjście do domu- poród szpital Środa Śląska

Chciałabym dzisiaj podzielić się swoją opinią na temat wyboru szpitala w okolicach Wrocławia w zakresie porodu. Ja wybrałam Środę Śląską. Już tłumaczę, dlaczego :)
 
Jakiś czas przed planowaną datą porodu jak wszystkie przyszłe mamy zastanawiałam się nad wyborem szpitala, w którym chciałabym urodzić. Oczywiście na pierwszy rzut poszły szpitale we Wrocławiu, gdzie mieszkam, jako najbliższe i najłatwiejsze w zasięgu. Miałam w głowie w zasadzie jeden: szpital przy ul. Kamińskiego, jednakże... W 33 tyg ciąży zdarzyły mi się skurcze i musiałam pojechać do szpitala, aby sprawdzić, czy nie rozpoczyna się przedwczesny poród. Zdecydowaliśmy się z mężem pojechać na Kamińskiego i zostaliśmy bardzo niemile rozczarowani. Okazało się, że szpital jest przepełniony, nie ma miejsc na patologii ciąży, łaskawie zrobią mi badania, ale żebym się nie spodziewała czegokolwiek po nich. Na ktg czekałam ponad 2 godziny, gdyby naprawdę rozpoczął mi się poród, to chyba urodziłabym na korytarzu czekając na lekarzy. Owszem, wcześniej zrobiono mi przyspieszone usg, które wykazało, że dziecko jest położone główkowo. No fantastycznie, tylko że w jaki sposób miało mi to pomóc? Do tego jeszcze na koniec dowiedziałam się, że i tak nie mają miejsc, żeby mnie przyjąć na obserwację, więc skierują mnie do innego szpitala :( kpina.

Po tym doświadczeniu zaczęłam zastanawiać się nad małymi szpitalami w okolicach Wrocławia, gdzie nie będzie przepełnienia tylko spokój i gdzie ktoś się mną i dzieckiem naprawdę zajmie. Miałam dwa miejsca do wyboru, które mnie zainteresowały: Oława i  Środa Śląska. Postanowiłam odwiedzić Środę jako że jest bliżej. Zadzwoniłam- położna przez telefon przemiła- zaprosiła nas, by przyjechać i obejrzeć salę porodową i porozmawiać. Pojechaliśmy. Pokazano nam salę porodową - niestety jest tylko jedna, ale jak się okazało, to w zupełności wystarcza. Szpital w częściowym remoncie, częściowo wyremontowany, porodówka w nienajgorszym stanie, oczywiście nie to, co na Kamińskiego, ale nie tak źle jak na Chałbińskiego. Kiedy rozpoczął się mój poród gwałtownym wyciekiem wód płodowych i trafiłam na izbę przyjęć, panie szybko i sprawnie dokonały rejestracji i zostałam zawieziona na oddział położniczy. Tam natychmiast zostałam zbadana i przyłączona do ktg, lekarz przeprowadził ze mną wywiad, cały czas była przy mnie położna. 

Po wszystkim muszę wystawić naprawdę wysoką opinię temu szpitalowi. Przewspaniałe położne, sympatyczni lekarze położnicy, wszystko jasno mi wytłumaczono, co jak i dlaczego. Panie położne opiekujące się noworodkami zawsze były przy nas, pomagały, służyły radą, nie było sytuacji, żeby ktoś mi czegoś odmówił, albo  był niemiły. Same przychodziły pytać, czy coś jest mi potrzebne, czy chcę lek przeciwbólowy, czy pomóc przy dzieciątku. Po prostu opieka FANTASTYCZNA. Sale dość małe, dwie łazienki- wydaje się trochę mało, ale nigdy nie natrafiłam na kolejkę do toalety czy do prysznica. Naprawdę czułam się w tym szpitalu bardzo dobrze. Polecam każdej rodzącej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz